O NAS
Jesteśmy małżeństwem, które od kilkunastu lat zajmuje się zawodowo terapią uzależnień, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z młodzieżą. Prowadzimy również Centrum Pomocy Psychologicznej i Terapii Uzależnień w Kudowie-Zdroju.
Idea prywatnego ośrodka terapii uzależnień powstała ok. 12 lat temu i aktualnie jesteśmy w stanie powiedzieć, że nasze pomysły i marzenia urzeczywistniły się naprawdę w 100%. Prowadzimy terapię uzależnień w warunkach jak najbardziej zbliżonych do warunków, jakie będą po powrocie do domu rodzinnego – tak, aby osoba wracając wiedziała, co zrobić, aby utrzymać abstynencję. U nas terapia odbywa się tylko w małej, kameralnej grupie (maksimum 7 osób). Oferujemy pełną anonimowość i dyskrecję! Przyjmujemy w najszybszym możliwym terminie, mając świadomość, że czas jest bardzo istotny! Podstawą przyjęcia jest zgoda rodziców na leczenie. My przeprowadzamy pełną diagnozę (psychologiczną i terapeutyczną) i oferujemy całodobową opiekę wraz z konsultacjami dla rodziców i/lub terapią rodzinną. Serdecznie zapraszamy do kontaktu! Z przyjemnością wyjaśnimy wszelkie wątpliwości!
Agata i Dariusz Stachów
CO NAS WYRÓŻNIA
Mała grupa (do 7 osób)
Zespół specjalistów
Różne formy terapii / oddziaływań
Holistyczna diagnoza
Wdrażanie do odpowiedzialności/ pracy
Szkoła na miejscu
Różnorodne zajęcia
Zloty Absolwentów
Wyżywienie bez ograniczeń
AKTUALNOŚCI i BLOGI
W ośrodku proponujemy młodzieży naukę samodzielności i rozwój zainteresowań poprzez różnego rodzaju zajęcia ogólnorozwojowe: sportowe, plastyczne, komputerowe, ergoterapię itd. Jesteśmy otwarci na wprowadzanie przez wszystkie osoby ich hobby (w miarę możliwości ośrodka). Pamiętamy jednak, że priorytetem jest terapia uzależnienia i przygotowanie młodego człowieka do samodzielnego życia (po powrocie do domu rodzinnego) zmierzającego do rozwoju osobistego i pozytywnego funkcjonowania wśród ludzi. Skupiamy się więc na przestrzeganiu zasad w ośrodku, uczestnictwie w zajęciach terapeutycznych, realizacji zadań terapeutycznych oraz nadrobieniu zaległości szkolnych (bądź kontynuacji realizacji obowiązku szkolnego).
W rezultacie tak ułożyliśmy program terapii i plan zajęć w ośrodku, aby dawał jak najlepsze efekty. Wykorzystujemy w tym celu:
- ideę społeczności terapeutycznej (porannej i wieczornej), dzięki czemu ćwiczymy m.in. pogłębianie świadomości własnych emocji i zachowań, nazywania ich, rozwiązywania trudności i konfliktów interpersonalnych, poczucie obowiązkowości, świadomość dojrzałej odpowiedzialności za siebie nawzajem
- kontakt indywidualny w psychologiem i terapeutą uzależnień, co daje możliwość m.in. omówienia problemów, które z różnych racji jest trudno omawiać w trakcie terapii grupowej, przyjrzenia się własnym emocjom i zachowaniom od innej strony, a także zdobycia umiejętności nawiązywania bliższej relacji z osobą pomagającą (w tym obdarzania zaufaniem)
Rodzice - Basia i Karol
Kiedy zaczęliśmy szukać ośrodka terapii uzależnień dla naszej córki było z nami już bardzo źle. Patrzyliśmy na nasze dziecko, wcześniej pełną życia, zwariowaną nastolatkę, teraz młodego człowieka bez marzeń, celu, życia. Szukaliśmy po omacku.
Czuliśmy, że jesteśmy bezsilni, że nie rozumiemy i nikt, absolutnie nikt nie może nam pomóc. Baliśmy się. Depresja, nerwica, lęki, zaburzenia osobowości. Nawet specjaliści dali się zwieść. O narkotykach dowiedzieliśmy się ostatni.
Decyzja była trudna a droga daleka. Nigdy nie zapomnę jak bardzo szybko uciekaliśmy z ośrodka po odprawie. By się nie zatrzymać. By nie zmienić zdania…by nie zabrać jej do domu.
W ośrodku stało się coś czego nigdy chyba nie pojmiemy. Ktoś poskładał nasze dziecko na nowo. Nauczył ją jak mówić i słuchać, jak martwić się i troszczyć o innych. Przywrócił znaczenie i wartość słowu rodzina.
Dziś wiemy, że Darek i Agata oraz wszyscy terapeuci z ośrodka dali naszej córce coś wyjątkowego. Oddali jej marzenia, przyszłość, życie. Dali możliwość wyboru i świadomość siebie.
Kiedy dziś patrzę na moje dziecko czuję, że już wszystko będzie dobrze. Że poradzimy sobie. Że znów jesteśmy rodziną. I czuję wdzięczność. Bez was nie dalibyśmy rady. Dziękujemy
Podopieczny Marceli
Witam Was wszystkich, jestem byłym pacjentem ośrodka Ku dobremu. Z początku nie miałem dobrej opinii o tym miejscu, jak każdy, lecz kierownictwo, wychowawcy i terapeuci pokazali mi co tak naprawdę jest ważne w życiu, jakich wartości należy się trzymać i jakimi należy kierować się po tej krętej i górzystej drodze zwanej życiem. Choć, gdy trafiłem do domu Ku dobremu miałem 15 lat i tak naprawdę płacząc po cichu w poduszkę zadawałem sobie pytanie: „Co ja tu robię?”, to dostałem bardzo szybko odpowiedź na moje pytanie. Nigdy nie zapomnę tego wspaniałego życiowego przeżycia. Myślę, że gdyby nie to doświadczenie, to dziś, w wieku 18 lat nadal bez celu włóczyłbym się po ulicy, myśląc jak zdobyć kolejne dragi, czy okraść rodziców, czy może samego siebie. Dziś mam cele i perspektywy życiowe. Wiem czego chcę. Wiem, że przyjaciele to nie te osoby, które wciskały mi dragi za pieniądze rodziców, ale ci których tak naprawdę nie uważałem za przyjaciół, bo oni chcieli dla mnie dobrze.Wiem, że moja rodzina to nie mój największy wróg, jak uważałem parę lat temu, tylko największe oparcie w moim świecie. Moja opinia na temat domu Ku dobremu jest jedna i nigdy niezmienna, jest to najlepszy dom do jakiego Bóg mnie zaprowadził!