Basia i Karol - rodzice 16 - latki
Kiedy zaczęliśmy szukać ośrodka terapii uzależnień dla naszej córki było z nami już bardzo źle. Patrzyliśmy na nasze dziecko, wcześniej pełną życia, zwariowaną nastolatkę, teraz młodego człowieka bez marzeń, celu, życia. Szukaliśmy po omacku.
Czuliśmy, że jesteśmy bezsilni, że nie rozumiemy i nikt, absolutnie nikt nie może nam pomóc. Baliśmy się. Depresja, nerwica, lęki, zaburzenia osobowości. Nawet specjaliści dali się zwieść. O narkotykach dowiedzieliśmy się ostatni.
Decyzja była trudna a droga daleka. Nigdy nie zapomnę jak bardzo szybko uciekaliśmy z ośrodka po odprawie. By się nie zatrzymać. By nie zmienić zdania…by nie zabrać jej do domu.
W ośrodku stało się coś czego nigdy chyba nie pojmiemy. Ktoś poskładał nasze dziecko na nowo. Nauczył ją jak mówić i słuchać, jak martwić się i troszczyć o innych. Przywrócił znaczenie i wartość słowu rodzina.
Dziś wiemy, że Darek i Agata oraz wszyscy terapeuci z ośrodka dali naszej córce coś wyjątkowego. Oddali jej marzenia, przyszłość, życie. Dali możliwość wyboru i świadomość siebie.
Kiedy dziś patrzę na moje dziecko czuję, że już wszystko będzie dobrze. Że poradzimy sobie. Że znów jesteśmy rodziną. I czuję wdzięczność. Bez was nie dalibyśmy rady. Dziękujemy
Mama Staszka - lat 15
Staszek - lat 15
Amelia - lat 16
Cześć tu Amela. Chciałabym bardzo podziękować społeczności i terapeutom za to, jaką dostałam szansę idąc do ośrodka. Chociaż bardzo tego nie chciałam, ten pobyt okazał się być najlepszym, co mogłam otrzymać. Początkowo myślałam, że nie da mi się pomóc i tej pomocy nie chciałam. Mimo że było ciężko, to wyszłam z czymś o czym kiedyś nawet nie marzyłam. W końcu mogę być pewna siebie i kochać siebie, a przede wszystkim cieszę się życiem na trzeźwo Amela
Rodzice Amelii - lat 16
Z całego serca dziękujemy Pani Agacie i Panu Darkowi za stworzenie cudownego i niepowtarzalnego miejsca „Ku dobremu” , którego celem jest ratowanie młodych istnień.
Dziękujemy wszystkim Terapeutom, którzy z całą mocą i z pełnym zaangażowaniem pomagają młodym, zagubionym dzieciakom odnaleźć sens życia, własną wartość, siłę , marzenia, pasje, zainteresowania , uśmiech i motywację do tego, żeby żyć kolorowo, pięknie i zdrowo.
Nasza córka po 10 miesiącach terapii odzyskała te wszystkie wartości, które przed przyjazdem do ośrodka były nieosiągalne. Uwierzyła w siebie, w siłę rodziny i prawdziwych przyjaciół.
Jest świadomą i uśmiechniętą nastolatką z marzeniami na przyszłość. Jesteśmy Państwu nieskończenie wdzięczni. Dzięki Wam odzyskaliśmy naszą córkę.
Rodzice Amelii
Marcel
Witam Was wszystkich, jestem byłym pacjentem ośrodka Ku dobremu. Z początku nie miałem dobrej opinii o tym miejscu, jak każdy, lecz kierownictwo, wychowawcy i terapeuci pokazali mi co tak naprawdę jest ważne w życiu, jakich wartości należy się trzymać i jakimi należy kierować się po tej krętej i górzystej drodze zwanej życiem. Choć, gdy trafiłem do domu Ku dobremu miałem 15 lat i tak naprawdę płacząc po cichu w poduszkę zadawałem sobie pytanie: „Co ja tu robię?”, to dostałem bardzo szybko odpowiedź na moje pytanie. Nigdy nie zapomnę tego wspaniałego życiowego przeżycia. Myślę, że gdyby nie to doświadczenie, to dziś, w wieku 18 lat nadal bez celu włóczyłbym się po ulicy, myśląc jak zdobyć kolejne dragi, czy okraść rodziców, czy może samego siebie. Dziś mam cele i perspektywy życiowe. Wiem czego chcę. Wiem, że przyjaciele to nie te osoby, które wciskały mi dragi za pieniądze rodziców, ale ci których tak naprawdę nie uważałem za przyjaciół, bo oni chcieli dla mnie dobrze.Wiem, że moja rodzina to nie mój największy wróg, jak uważałem parę lat temu, tylko największe oparcie w moim świecie. Moja opinia na temat domu Ku dobremu jest jedna i nigdy niezmienna, jest to najlepszy dom do jakiego Bóg mnie zaprowadził!
Joanna - mama 17-latki
„Ku dobremu” to nie tylko nazwa ośrodka, to myśl przewodnia, która przyświeca osobom związanym z tym miejscem. Każdy dzień jest inny, czasem jest ciężko, nieraz chętnie uciekło by się do starych przyzwyczajeń, nawyków, nałogów ale wiara i praca psychologów i terapeutów z podopiecznymi i praca wychowanków nad sobą , czyni cuda. Mam nadzieję i mocno w to wierzę, ze w przypadku mojego dziecka właśnie zdarzył się taki cud i córce przywrócono radość życia, wiarę w siebie, miłość do siebie samej i nauczono sztuki wyborów między dobrem a złem. Będziemy się starać z całych sił aby wszystko szło …ku dobremu. Dziękujemy za rodzinną atmosferę i wielki wysiłek całej ekipy, przepraszamy za kłopoty(szczególnie Romana) i polecamy z całego serca ośrodek „Ku dobremu” osobom potrzebującym pomocy❤️❤️❤️❤️❤️❤️pozdrawiamy Agatę, Darka, Asię, Anię, Agnieszkę i Romana
Zuzanna, lat 18
Miejsce jedyne w swoim rodzaju. Przychodząc do ośrodka nie miałam nadziei na normalne życie – zdecydowałam się na terapię bo czułam, że gorzej już nie będzie. Na miejscu odnalazłam wspaniałych, ciepłych ludzi, którzy przypomnieli mi, że mam wolną wolę i pokazali jak żyć, by było dobrze. Od ukończenia terapii w ośrodku minęło trochę ponad rok, a ja chętnie tu wracam na sylwestra czy na zlot absolwentów, ponieważ czuję się tu jak w drugim domu – takim, w którym zawsze jestem mile widziana nie zależnie od tego jak aktualnie układa się moje życie. To miejsce w którym poczułam co tak naprawdę oznacza przynależeć. Gdybym miała cofnąć się w czasie do momentu wybierania ośrodka – znów wybrałabym ten, bez chwili zawahania.
Mama Karola, lat 15
Bardzo ciepli i serdeczni terapeuci. Uświadamiają młodym osobom, jak wiele zła moga wyrządzić w życiu narkotyki i alkohol. Gorąco polecam.
Rodzice Hani - lat 17
Droga Pani Agato, drogi Panie Darku, drodzy państwo terapeuci!
Chciałabym jakoś wyrazić swoją wdzięczność i naprawdę nie umiem dobrać odpowiednich słów. Mądrość, zaangażowanie, dobroć Państwa sprawiły, że znów mamy nadzieję na normalne, dobre życie. Po kilkunastu pobytach w szpitalach psychiatrycznych, po wielu próbach samobójczych, po całkowitym zatraceniu się naszego dziecka w samookaleczeniach, kiedy już wszyscy poddali się, nie widząc żadnej szansy ratunku, Państwo tę szansę znaleźli, podali rękę, nie przestraszyli się ani nie zniechęcili wieloma początkowymi trudnościami. Córka przeszła wiele terapii, była pod opieką wielu specjalistów, a wszyscy oni uznali, że nie da się jej pomóc. Przede wszystkim dlatego, że ona sama nie chciała żadnej pomocy, nie chciała zmieniać swojego życia, nie chciała żeby było lepiej. Pogrążała się w autodestrukcji. Nie widzieliśmy żadnej nadziei i też poddaliśmy się. Jak trafić do młodego człowieka, który szuka drogi do zniszczenia siebie i robi to skutecznie? Okaleczenia, narkotyki, alkohol, ryzykowne zachowania. Byliśmy całkowicie bezsilni, bo liczne nasze działania, które wcześniej podejmowaliśmy, prowadziły ciągle do szpitala, a każdy pobyt tam pogarszał, i tak już bardzo zły, stan dziecka. Dużo zmieniła moja pierwsza, 20-minutowa rozmowa z Panią Agatą, w czasie której Pani zrozumiała i pomogła mi więcej, niż ci wszyscy terapeuci i lekarze przez 3 lata. Drodzy Państwo! Po prawie 9- miesięcznym pobycie w Ośrodku, córka chce z nami rozmawiać, chodzi do szkoły, spotkała pierwszą miłość, pracuje dorywczo, żeby zarobić trochę na swoje potrzeby. Jest mądrze odważna, świadoma emocji, unika zagrażających jej psychice sytuacji i osób. Nauczyła się szukać pomocy i prosić o nią. CHCE, ŻEBY BYŁO DOBRZE! Wspólnie rozwiązujemy problemy. My także, dzięki Państwa mądrości, uważności i konsekwencji nauczyliśmy się rozwiązywania problemów, stawiania rozsądnych granic, pozbyliśmy się tego paraliżującego wszelkie działania lęku. Powiedzieć „dziękuję” to nic nie powiedzieć. To naprawdę ogromne szczęście znaleźć Państwa na swojej drodze. Bez Was byliśmy bez szans.
Dużo dobra życzymy, ku któremu nareszcie zmierzamy.